Mieliśmy niezwykłą przyjemność uczestniczyć w testach nowych modeli Enduro 2017, które odbyły się na Słowacji w wyjątkowo malowniczej miejscowości Kopernica. Dopisało wszystko z podogą na czele. Poniżej relacje naszych Zawodników:
Sylwester Jędrzejczyk:
Jesteśmy po testach w Kopernicy modeli endurowych 2017. We wszystkich motocyklach jak dla mnie zbyt komfortowe zawieszenie idealne w góry podejrzewam że na piasku byłoby zbyt miękkie.
Zaczynając od #TX125 - motocykl bardzo poręczny, lekki, zwinny mocowo dla mnie przy słaby z dołu trzeba mocno kręcić i sprzęgłować ale dla kogoś lekkiego ok. Kolejny model to #FE250 4t motocykl bardzo łagodny dla mnie aż za łagodny mała moc dobra opcja dla kogoś początkującego.
#FE 350 mój faworyt wśród czterosuwów choć troszkę więcej nm przydało by się z dołu jadąc czułem się pewnie i szybko.
#FE450 idealne mocowo ale czuć trochę ociężałość poprzez hamowanie silnika 450-tki. #FE501 za mocna jak dla mnie na wyjściu z zakrętu dźwigało przód do góry. Polecam osobom bardziej przeprawowym jeżdzącym szutry itp. #701 enduro motocykl na tle wersji FE ciężki ale o dziwno bez problemowo podjeżdżał podjazdy kłody itp. Jak na tak duże enduro bardzo zwinny motocykl. Przejdę teraz do #TE250 i #TE300 bardzo zaskoczony byłem jak zostały pozbawione drgań silnika przenoszących na ramę motocykla. Zadziwiająca kultura pracy silnika 2t. Zaczynając od 250 był to mój pierwszy faworyt ale po dłuższych jazdach brakowało mi troszkę dołu gdzie w TE 300 była moc dostępna w każdych obrotach dla mnie jest do numer 1(y) kolejno FE350 potem egzekwo TE250/FE450 kolejno TE125, FE501, FE250 i Enduro 701.
Łukasz Lasota:
Moja relacja jest relacją z punktu widzenia amatora, który jeździ od dwóch lat do niedawna uczył się na Fe250, od czerwca jeździ crossówką. Postaram się przybliżyć jak wyglądają nowe motocykle Enduro z mojego punktu widzenia.
Słowacja przywitała nas ładną pogodą i malowniczymi krajobrazami. Testy przeprowadzane były na torze „super enduro” z elementami lasu. Było parę hopek, opony błoto, podjazd, strumyk i las. Na polanie czekały na nas nowe Huski w nowych barwach. Patrząc z punktu widzenia mojej innej profesji - bardzo eleganckie, designerskie.
Podchodząc do testów zastanawiałem się w jakiej kolejności „ujeżdżać” Huski…. Na zimę zamierzam przesiąść się na Enduraka więc spodziewałem znaleźć odpowiedź jaki sprzęt będzie dla mnie optymalny. Myślę, że osoby jeżdżące na moim poziomie mogą mieć ten sam dylemat, postaram się pomóc. Postanowiłem zacząć od FE 250 czyli takiego jakim jeździłem jakiś czas temu, 250-tki 4T. Potem FE350, FE 450 następnie dwusuwy Te 125, Te250, Te300. Po przejażdżce czterosuwową 250-tką (FE250) wiedziałem, że już z niego wyrosłem, jest nieco za słaby, nie potrafię jechać cały czas górą i kręcić motocykla, więc dość męczące jest ciągłe dobieranie biegów. Nowa 250 jest lżejsza i trochę lepiej skręca od poprzedniej. Zdecydowanie polecam ten motocykl, komuś kto się uczy, komuś kto obawia się, że moto może go ponieść. O zawieszeniu napiszę na koniec bo dotyczy wszystkich Endurówek.
Wiedziałem, że 450 będzie dla mnie za mocne i wszystko wskazywało, że mój wybór powinien zapaść pomiędzy FE350 a TE250 lub TE300. Tu powraca pytanie dwusów czy czterosów?… Następna była 350tka. I tu… byłem zaskoczony, gdyż rok temu jeździłem przez chwilę takim motocyklem, nie był to dla mnie czas, był za mocny, za ciężki musiałem z nim walczyć. Dziś to się zmieniło za sprawą nowej budowy oraz chyba wzrostu moich umiejętności. Motocykl miał moc pozwalającą odjechać, jednak 350tka nie była dla mnie za ciężka. Silnik optymalny, waga też, skręca super. Myślę, że motocykl dla mnie.
Następnie przyszła kolej na dwusuwy. Nigdy nie jeździłem dwusuwami więc bardzo byłem ich ciekawy. TX125 bardzo lekki (jak rower), łatwo nim balansować. Niewątpliwie świetny do nauki, poprzez swoją lekkość daje możliwość wyeliminowania błędów, które początkujący rider popełnia.
Kolej na flagowe dwusuwy TE250 oraz TE300. W pierwszym odczuciu sprawiają wrażenie dużo, dużo lżejszych od swoich czterosuwowych odpowiedników, to głownie za sprawą niżej umiejscowionego środka ciężkości. Łatwiej jest balansować na ścieżkach w lesie. Inny jest też dostęp do mocy, dwusów napewno nie zgaśnie Wam tak łatwo na podjeździe, łatwiej też jest ruszyć pod górę. Gdy ruszałem na tor, Bartek i Sylwek mówili;” uważaj, on nie hamuje silnikiem”, rzeczywiście jest to następna różnica, która po paru okrążeniach stała się zaletą. Porównując TE250 do TE300 trzeba powiedzieć, że trzyseta to prawdziwy diabeł, coś raczej dla Sylwester Jędrzejczyk, niż dla mnie. Co prawda mówi się, że jest mocniejsza z dołu, jednakże nie byłbym w stanie jej w pełni „rozkręcić”. W tym momencie w moim przypadku wskazanie pada raczej na TE250.
Odnosząc się do zawieszeń, wszyscy byliśmy zaskoczeni komfortem pracy seryjnego zawieszenia. Do Hard Enduro skusiłbym się jechać bez modyfikacji. Od tego roku mamy również w standardzie regulację wstępnego napięcia sprężyny. Jeśli ktoś chce jechać Enduro lub CrossCountry, będzie musiał chyba trochę utwardzić zawieszenie. Polecam kontakt z Szukiel Racing Suspension, on zrobi całą robotę.
Na koniec… Mój wybór: TE250. Dlaczego ? FE 350 wybrałbym gdybym chciał nim jechać polskie Enduro lub XC. Ja jednak rozważam sprzęt do Hard Enduro, na zimę. Tu dwusuwy biorą górę, ze względu na moc, nie gaśnięcie na niskich obrotach (odporność na zduszenie), niski środek ciężkości (łatwo balansować i zmieniać kierunek jazdy na wąskich, krętych ścieżkach), zamierzam też się podszkolić w jeździe przez przeszkody typu super enduro więc tu chyba znowu dwu-sów. A może dlatego, że chcę poznać coś nowego czym jeszcze nie jeździem… ? Czas pokaże.
Bartosz Szenderłata:
Jesteśmy po testach modeli enduro2017, kilka słów ode mnie na ich temat:
#TE125 najmniejszy, najlżejszy lekki jak rower - 92kg. Jak na swoją pojemność 125 ciągnie w miarę równo od dołu ale dla wprawionego jeźdźca, który potrafi jechać górą myślę, że okaże się szybszy od większych sprzętów.
#FE250 będzie super dla amatora lub początkującego. Waga to niecałe 106 kg, moc bardzo równo idzie od dołu i co ważniejsze, nie wybucha na górze. Motocykl wiele wybacza a zarazem ma potencjał do początków ścigania się w zawodach.
#FE350 to motocykl z dużym potencjałem dla mnie do polskiego enduro, cross -contry, super enduro idealny i jest także dla mnie najbardziej optymalny.
#FE450 to motocykl dla dużych osób - z doświadczeniem ale także znakomity do off-road typu -długodystansowe rajdy, jak na przykład te typu Baja.
#FE501 największy motocykl -109 kg niedawno to była waga 250-tki, motocykl którym można wjechać wszędzie ale także znakomity na długie dystanse.
#TE250 waży tylko 102,2 kg lekkość tego motocykla jest imponująca motocykl troszkę mniej ciągnie z dołu i szybciej się wkręca na obroty poza tym jest to bliźniaczy motocykl co słynna trzysetka.
#TE300 jego waga to tylko 102,4 kg, Ta maszyna jest wyborem Grahama Jarvisa. Motocykl ciągnie równo od dołu bez żadnych wibracji i wybuchów jak dla mnie - najlepszy motocykl jak do Hard Enduro - ciężki las – tereny takie jak Rumunia.
Największą istotą nowych modeli 2017 jest niższa waga, ale myślę, że jeszcze ważniejsze inne rozłożenie mas przez co motocykle wydają się dużo lżejsze i poręczniejsze niż na papierze. Spodobało mi się, że motocykle są wąskie -dobrze się trzyma między nogami. Wyższa kultura pracy silników i moc -szczególnie 2-t które posiadają wałki wyrównujące przez co zniknęły wibracje także super!!!!
Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło nowe zawieszenie od WP, z regulacją napięcia wstępnego jeszcze nigdy seria nie była tak dobra i komfortowa.Motocykle 4 t –to przede wszystkim kontrola trakcji i przełącznik map zapłonu, kontrola trakcji szczególnie przy większych pojemnościach pomaga gdy dochodzi zmęczenie (pomocne szczególnie dla amatorów) wtedy motor nie wyjedzie tak łatwo spod siodła lub nie zrobi oberka w zakręcie-fajne urządzenie.
Modele na 2017 rok to 100% inne motocykle -technologicznie -wagowo -masowo, zarazem coraz bardziej przyjazne dla mniej wprawionych jeźdźców, którzy praktycznie seryjnym motocyklem mogą wystartować w zawodach rangi mistrzostw polski ale i także polatać wokół komina i mieć dużo funu. A przecież o to w tym chodzi!
Za zdjęcia podziękowania dla HIoktanowy.com !